Gorące pozdrowienia znad morza "Arktycznego" przesyła dyro. Zdecydowanie u nas na basenie woda czystsza i znacznie cieplejsza.
ps. Opalanie mam już zaliczone - 3 min. (jak widać na zdjęciu poniżej)
Dużo świętego spokoju życzę !
Stronka nasza jest kierowana przede wszystkim do pracowników Mosiru oraz ich sympatyków. Wydawało nam się, że ma niewielki zasięg i niewiele osób wie o naszej stronce. Jest formą fotoreportażu z "przymróżeniem oka" i jednocześnie specyficzną dokumentacją tego co dzieję się u nas na co dzień "zza kulis". Okazuję się, że nie tylko pracownicy i sympatycy Mosiru chętnie i często zaglądają na naszą stronkę, ale jest również jeden "życzliwy", który na stronkę nie tylko zagląda ale również "uprzejmie donosi". Chociaż nie mamy zwyczaju odnosić się do donosów i anonimów to jednak informujemy "uprzejmie donoszącego władzy", że pracownik nie chodził po siatce w parku linowym, bo lubi, tylko dlatego, że była niezbędna natychmiastowa interwencja w celu usunięcia awarii parku linowego. Informujemy również, że pracownicy nie układali jakiegokolwiek kabla prądowego na poddaszu naszej hali sportowej jedynie montowali pomost roboczy. Trzymany
na zdjęciu przez pracownika "przewód" to nie kabel, tylko linka asekurujaca drugiego pracownika zastosowana ze względów bezpieczeństwa.
Nie mniej jednak "naszemu" "uprzejmie donoszącemu" życzymy dużo życzliwości i licznych odwiedzin naszej stronki i życzliwszego spoglądania na pracę naszych pracowników i jej efekty.
Pozdrawiamy wszystkich sympatyków ( i nie tylko) mosirka.
Z podziwem obserwuję jak wszytko coraz bardziej się zazębia i każdy wie co ma robić w Mosirze. Coraz częściej docierają do mnie słowa uznania dla tego co zostało zrobione w przeciągu ostatnich trzech lat. Nie było by tego bez Was i Waszego zaangażowania. Jest dobrze i wierzę, że będzie jeszcze lepiej.
Dyro
Nikt się tego nie spodziewał. Środek sobotniej nocy (7 rano) telefon - woda w basenie znowu brudna !!! Jak zawsze w trudnych chwilach błyskawicznie pojawiła sie ekipa Mosiru. Niestety rozpaczliwe próby ratowania wody (czyszczenie wodnym odkurzaczem) nie powiodły się. Trzeba było po raz kolejny spuszczać wodę i przystąpić do wyjątkowo uciążliwego mycia misy basenowej. Po kilku godzinach walki przystąpiliśmy do trzeciego !!! nalewania wody. O zgrozo !!! Tuż po rozpoczeciu nalewania okazało się, że znowu leci brudna woda. Ręce opadły. Po licznych interwencjach w ZGK podłączono nas wreszcie do innej sieci, a my spuściliśmy znowu brudną wodę i przystąpiliśmy do czwartego już mycia basenu. Tuż przed godziną 21 rozpoczęliśmy kolejne czwarte napełnianie basenu. Ku naszej radości WRESZCIE zaczęła płynąć czysta woda i to pod dużym ciśnieniem, dzięki czemu zdążyliśmy napełnić basen przed poniedziałkowym badaniem wody przez Sanepid. Huuuuura !!! Po raz pierwszy mamy aż tak czystą wodę (chciałoby się aż do niej wskoczyć) i super przygotowany obiekt. Udało się to tylko i wyłącznie dzięki ogromnemu WASZEMU zaangażowaniu. Po raz kolejny okazało się, że można na Was liczyć, szczególnie w trudnych momentach. Jesteśmy ZGRANĄ paką. Dziękuję szczególnie Sławkowi, Zygmuntowi, Jasiowi, ochroniarzom Bronkowi i Frankowi, chłopcom Jackowi i Robertowi, Kasi, którzy w tym czasie samodzielnie walczyli na hali z Turniejem Piłki nożnej i wszystkim, którzy trzymali za nas kciuki. DZIĘKI.
Oj nie mamy coś szczęścia do napełniania naszych basenów. Zdążyliśmy pięknie wyremontować baseny i wydawało się, że spokojnie doczekamy do otwarcia kąpieliska, a tu czarna a właściwie brunatna niespodzianka... Dobrze, że nielwiele tej wody wlało się do basenu, ale i tak trzeba było ją wypuścić i na nowo umyć basen. Przed nami 3 dni napełniania basenów, a w poniedziałek sanepid bada wodę. Mamy nadzieję, że zdążymy i mimo trudnego początku sezon będzie udany.
Spędzamy z sobą w robocie nieraz więcej czasu niż z naszymi rodzinami. I mimo, ze czasami nie chce się to jednak warto spotkać się razem zupełnie prywatnie po pracy. Spotkanie to pozwolilo na autentyczną integrację i bliższe poznanie nie tylko siebie, ale również nasze rodziny (szczególnie dzieci, które serdecznie pozdrawiamy). Był świetny karczek przygotowany przez naszych panów, no i oczywiście wspólne śpiewy. Wielką i bardzo miłą niespodzianką była wizyta naszego nadwornego ogrodnika p. Grzegorza (oj p. Grzesiu kwiotki w tym robu będą wyjątkowo rosnąć !).
Dziękuję, za przygotowania, świetną zabawę i doskonałą atmosferę.
Jeszcze jedne regaty i na pewno Radzionków uzyska dostęp do morza. Organizacyjnie było doskonale, choć ta jedna franca napsuła nam sporo krwi. Gratulacje dla pani Ireny - doskonały debiut - jedno zwycięstwo (w czwartek na grillu trzeba to oblać !). Tylko panowie litości 860 zdjęć napstrykanych i 45 min. filmu nagranego i ja to muszę WSZYSTKO obrobić !!!
Smacznego Robercie